Pomiń nawigację
  • Kontakt
  • Regulamin
  • Twój koszykProduktów w koszyku: 0
  • Home
  • Artykuły
  • O nas
  • Kontakt
  • Wyprawy
  • Koszt wysyłki
  • Linki
Produkty
  • Minerały (124)
    • Pierwiastki rodzime
    • Siarczki
    • Halogenki
    • Tlenki i wodorotlenki
    • Azotany, węglany i borany
    • Siarczany, chromiany, molibdeniany, wolframiany
    • Fosforany, arseniany, wanadany
    • Krzemiany
    • Związki organiczne
  • Skamieniałości  (9)
    • Kambr
    • Ordowik
    • Sylur
    • Dewon
    • Karbon
    • Perm
    • Trias
    • Jura
    • Kreda
    • Paleogen
    • Neogen
  • Meteoryty (50)
    • Żelazne
    • Żelazno-kamienne
    • Kamienne
  • Tektyty / impaktyty (8)
    • Tektyty
    • Brekcje impaktywowe
  • Pamiątki górnicze (0)
  • Literatura geologiczna (0)
  • Akcesoria kolekcjonerskie (10)
    • Pudełeczka
Wizyt:
Dzisiaj: 8Wszystkich: 146280
Wybierz walutę:
  • zł
  • $

Miedzianka Świętokrzyska

Wyprawy » Miedzianka Świętokrzyska

Miedzianka

     Początki górnictwa miedzi w rejonie Miedzianki giną w pomrokach dziejów. Już w czasach średniowiecza wydobywano tu rudy miedzi, a niewykluczone, że eksploatację miejscowych złóż prowadzono także w starożytności. Najstarszy dokument pisany potwierdzający wydobywanie miedzi na tym obszarze pochodzi z 1478 r. Dotyczy on pozwolenia uzyskanego od Kazimierza Jagiellończyka przez mieszczanina i zarazem żupnika chęcińskiego, Jana Karasia, na założenie w pobliskiej wsi Polichno huty miedzi, mającej przerabiać rudę pochodzącą z Miedzianki.
    Najbardziej intensywne prace prowadzono w XV i XVI wieku. Eksploatowano wtedy płytkie, najłatwiej dostępne złoża  krasowe, a wydobywane kruszce przetapiano w dwóch hutach w Polichnie usytuowanych nad rzeką Jedlnicą. Właśnie z tego powodu obecna nazwa rzeki brzmi Hutka. Zachowała się charakterystyka tutejszych rud z 1569 r.: "W tej górze kruszec miedziany bardzo dobry, srebra ma niemało. Lazur przy nim bardzo kosztowny i zielenica bardzo cudna.”
    Stopniowy upadek górnictwa nastąpił, gdy łatwo dostępne złoża znajdujące się powyżej zwierciadła wód gruntowych uległy wyczerpaniu. Aby zejść z eksploatacją głębiej potrzeba było dużego kapitału na odwadnianie kopalni. Zazwyczaj gdy znajdował się inwestor ze środkami na inwestycje,  kopalnie ponownie uruchamiano.
    Na początku XVII wieku król Zygmunt III Waza próbował odbudować tutejsze górnictwo i zainwestował w budowę sztolni, która miała odwodnić i w ten sposób udostępnić głębsze partie złoża. Przedsięwzięcie ze względu na zawalenie się sztolni zakończyło się fiaskiem. W dokumentach czytamy: "stole bito wielkim sumptem Króla Imci, która się zawaliła i żadnego stamtąd pożytku nie masz”. W okresie wojen szwedzkich górnictwo w rejonie Miedzianki zamarło całkowicie. Próby  jego ożywienia  przeprowadzono dopiero w czasach panowania Jana III Sobieskiego, kiedy to poza wydobyciem kruszców łamano kolorowe "marmury” (jest to nazwa zwyczajowa gdyż z punktu widzenia petrografii są to zbite wapienie).  Po oszlifowaniu musiały one wyglądać do tego stopnia urodziwie, że Jan III Sobieski na podarunek dla papieża Innocentego XI wybrał marmurowy stolik wykonany właśnie ze skał Miedzianki.  W czasach saskich  sprowadzono 12 węgierskich górników i sztygara Pawła Orosza.
  Za panowania Stanisława Augusta przybył na Miedziankę sprowadzony przez króla mineralog niemiecki J.P. Carossi, który uznał złoże za opłacalne do wydobycia. Król nie zdążył poczynić inwestycji w celu przywrócenia eksploatacji, gdyż Polska znalazła się pod zaborami, a rejon Miedzianki dostał się pod okupację Austrii. W 1806 r. Austriacy potrzebując miedzi na potrzeby wojenne uruchomili kopalnie na Miedziance, wydobycie jednak szybko zostało przerwane, gdy  w wyniku wojen napoleońskich utracili te tereny.

   W czasach Królestwa Polskiego, w okresie od 1817 do 1821 r., wznowiono z inicjatywy Stanisława Staszica  eksploatację na Miedziance. W ówczesnym przodku sztolni "Zofia" wybito 40-metrowy szyb pochyły. Poza tym w partiach już wcześniej wyeksploatowanych bito szyby "Maria", "Antoni" i "Ludwik" i schodząc poniżej wód gruntowych próbowano odwodnić górotwór za pomocą maszyny parowej. Prace te pochłonęły znaczną kwotę pieniędzy rządowych i przyniosły  skromne rezultaty. Po tym niepowodzeniu górnictwo na Miedziance zamarło na dziesiątki lat.

     Na początku XX wieku przybyli na Miedziankę dwaj bracia Stanisław i Bolesław Łaszczyńscy. Stanisław był doktorem chemii i wynalazcą. Zajmował się  on elektrolitycznym uzyskiwaniem  miedzi. Łaszczyńscy uznali, iż przy użyciu nowych technik będzie się opłacało wydobywać ubogie rudy i produkować z nich miedź. Nie posiadali dużego kapitału, więc dla uzyskania funduszy założyli Spółkę Akcyjną "Zofia". Stanisław po raz pierwszy zastosował na skalę przemysłową udoskonaloną przez siebie elektrolityczną metodę otrzymywania miedzi.
       Po wybuchu I wojny światowej kopalnie przejęli Austriacy. Po zakończeniu działań wojennych okazało się, iż Austriacy wyeksploatowali złoże doszczętnie i Łaszczyńscy zajęli się eksploatacją wapienia na topnik wielkopiecowy dla hut  śląskich oraz produkcją galanterii "marmurowej".
    

    Po II wojnie światowej, w latach 1949-1954, ostatni raz prowadzono poszukiwawczą eksploatacje złóż Miedzianki. Trudne warunki wydobycia oraz odkrycie olbrzymich złóż rud miedzi na  Śląsku spowodowało ostateczne zamknięcie kopalni. W roku 1958 całe wzniesienie objęto ochroną prawną przez ustanowienie na jego terenie rezerwatu przyrody "Góra Miedzianka".

  • DSC_0183.JPG

    Na powierzchni

  • DSC_0136.JPG

    Sztolnia "Teresa"

  • CSC_0110.JPG

    Sztolnia "Zofia"

drukuj
« powrót
Copyright © 2012 Towarzystwo Geologiczno-Eksploracyjne "Alter Stollen"
Sklep internetowy Quick.Cart